Miałam
awaryjny plan na wszystko.
Doskonale
wiedziałam czego oczekuję od życia i jak to zdobyć. Już w wieku dziecięcym
wymyśliłam sobie ścieżkę, którą chciałam podążać i miałam świadomość, że jeśli tylko będę odpowiednio
ciężko pracowała, uda mi się dojść na sam szczyt. Każdy dzień, był tylko kolejnym krokiem do mojego celu i można powiedzieć, że odhaczałam je, niczym produkty na liście
zakupów. Miałam wszystko ustalone. Mogłam pokonać każdą przeszkodę na mojej
drodze. Nic nie mogło mnie zaskoczyć. A przynajmniej tak myślałam.
Miałam
awaryjny plan na wszystko.
Z wyjątkiem
cholernego Ashtona Irwina.
Nawet jak krótkie to świetne :")
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział żeby pokazać ci, że miałam rację co do jego opinii :* I na kolejne dwa rozdziały i trzy w sumie i czekam na wszystkie btwgl.
Kc:)
~ Julie
Ach piękne! Zabieram się od razu za ciąg dalszy! Nie wiem jak to robisz. Nawet jak napiszesz coś krótkiego to jest to cudowne! Co więcej mówić. Życzę szybkiej i dobrej weny ;) Pozdrawiam xxx Melete
OdpowiedzUsuń